KIEDY PRZEMYSŁ SPOTYKA SIĘ Z NATURĄ
Przejeżdżając nieopodal fabryki Leca, na pierwszy rzut oka widać duży przemysłowy obszar z dymiącymi kominami. Gdy podjedziemy bliżej to po pierwsze zauważymy, że większość „dymu” to tak naprawdę para wodna, a ponadto zaobserwujemy dużą symbiozę pomiędzy najbliższymi terenami wiejskimi a zakładem przemysłowym. Ten zakład dostosowuje się do natury.

Porozmawiamy z Susanne Bay Jensen, Dyrektorem Operacyjnym Leca International, o działaniach i planach Leca mających na celu zachowanie bioróżnorodności.

Jaki wpływ ma produkcja Leca® KERAMZYTU na naturalne środowisko?
Kiedy planujemy otworzenie kolejnej odkrywki gliny, zawsze prowadzimy otwarte dyskusje i uzgadniamy plany wydobycia i rekultywacji z lokalnymi władzami. Najczęściej wnioski z tych dyskusji wpływają na korygowanie planów i dostosowanie działań do warunków lokalnych. W ciągu ostatnich 10 lat nastąpiły duże zmiany w sposobie rekultywacji naszych wyrobisk. W przeszłości z reguły oczekiwano płaskiego terenu pod uprawy i zalesienie. Dzisiaj najczęściej pozostawiamy wyrobiska i powstałe glinianki pozwalając przyrodzie na dalsze naturalne działanie w tych pofałdowanych terenach. Wierzymy, że im dziksza i bardziej naturalna przyroda tym lepiej! Kiedy przyglądamy się tym terenom po 5-10 latach widzimy, że przyroda sama sobie poradziła z odtworzeniem terenu. A miejsce po kopalni gliny nie jest już kojarzone z ingerencją przez człowieka. Widzimy zieleń, duże drzewa, krzewy, kwiaty i jeziora, czyli naturalną przyrodę.
Jak zagospodarowujemy kopalnie gliny w innych zakładach?
W poszczególnych krajach sposoby rekultywacji różnią się od siebie. W Norwegii władze oczekiwały, aby ziemia została przywrócona do celów upraw rolnych. Dobrym przykładem są dawne tereny po kopalni gliny nad jeziorem Øyeren. Tutaj, zgodnie z umową między właścicielami gruntów, władzami i Leca w Norwegii, grunty rolne zostały odtworzone, w sposób, który odpowiada pierwotnym naturalnym warunkom.
W Finlandii władze oczekują powrotu dzikiej przyrody i stworzenia terenów rekreacyjnych. Jeziora są utrzymywane i konserwowane. A w ich otoczeniu obserwujemy gniazdowanie wielu gatunków ptactwa.
W Polsce, teren po eksploatacji zgodnie z założeniami przywracany jest częściowo pod uprawy rolne, a częściowo pod teren, na którym rozwija się naturalna dzika przyroda.
W Portugalii w miejscu kopalni gliny kiedyś był gaj oliwny. Obecnie na rekultywowanym obszarze tworzy się teren rekreacyjny.
W Danii tereny po wydobyciu surowca pozostawia się bez zmian, a przyroda w naturalny sposób sama się odbudowuje.
Kopalnie gliny są eksploatowane minimum 5-7 lat, czasami jest to również 25, a nawet 50 lat. Przez cały ten czas sukcesywnie fragmentami wydobywa się glinę rekultywując ostatnie wyrobiska. Przed uruchomieniem kopalni zawsze gotowy jest plan odtworzenia terenu po wydobyciu surowca. Plany te tworzy się i uzgadnia współpracując z właścicielami gruntów i miejscowymi władzami.
Jednak zabieramy surowiec z gruntu. Czy nie tworzymy problemu dla środowiska?
Po wydobyciu partii gliny produkujemy z niej objętościowo 4-5 razy więcej materiału. Tak więc nasza ingerencja w zasoby przyrody wydają się mniejsze niż gdy wydobywamy piasek, kamień czy wapień. Tu ingerencja w środowisko jest 1:1. W niektórych zakładach dodajemy alternatywne surowce, które zawierają te same pierwiastki co glina, pochodzące z innych gałęzi przemysłu i dzięki temu uzyskujemy bardziej wydajny surowiec do produkcji lekkiego kruszywa.
Wspomniała Pani, że w ciągu ostatnich 5-10 lat nastąpiły zmiany. Na czym one polegają?
Ostatnio zaszły wyraźne zmiany w podejściu do zagadnień ekologii. Kierunki są różne w poszczególnych krajach. Musimy stale śledzić kierunki zmian. Lokalne władze starają się powiększać naturalne tereny zielone wszędzie, gdzie jest to możliwe. To, co kiedyś było gruntami rolniczymi, po zlikwidowaniu kopalni gliny staje się dzikimi i zrównoważonymi obszarami naturalnymi.
W niektórych przypadkach znaleźliśmy w oczkach wodnych nietypowe gatunki np. płazy. W Danii w kilku oczkach wodnych pojawiły się Salamandry Wodne. Teraz można je zobaczyć we wszystkich zbiornikach wodnych powstałych po kopalni gliny. W tej okolicy widywano również rzadki okaz Puchacza Wirginijskiego - nawet z młodymi. Jak widać nasze sąsiedztwo nie przeszkadza w tworzeniu obszaru lęgowego.
Po starych wyrobiskach glinianych często będą pojawiać się jeziora, pozwalające na rozwój bogatej flory i fauny. W Finlandii na tych terenach gniazdują duże stada ptaków, a w Portugalii w jednym z jezior żyją bobry. W fabryce w Danii ustawiono budkę lęgową dla sokoła wędrownego. Ornitolodzy uważają, że wysokie budynki będą idealnym miejscem lęgowym. A najbliższy teren pozwoli na łatwe zdobycie pożywienia przez te ptaki. Budka została założona rok temu, ale może minąć kilka lat, zanim para się tu osiedli.
Jak widać działalność przemysłowa nie powoduje zanikania dzikiej fauny, wręcz przeciwnie. W naszym sąsiedztwie przyroda się rozwija i pojawiają się nowe gatunki flory i fauny. Jako fabryka jesteśmy otwarci na współpracę zarówno z władzami lokalnymi, jak i krajowymi. Zawsze poszukujemy najlepszych rozwiązań aby nie pozostawić blizny na naturze. Dostosowując się do lokalnych działań pomagamy w odtworzeniu i rozwoju dzikiej naturalnej przyrody. Już po kilku latach od zaprzestania wydobycia gliny odbudowane tereny zielone w pełni spełniają swoje ekologiczne funkcje.